Ciało niczyje, Krystyna Kofta

 "Ciało niczyje" Krystyny Kofty - dla mnie - ma to COŚ. Czytałam tę powieść wiele razy, na różnych etapach życia i przyznam, że za każdym razem wyciągałam z tej książki coś innego, wtedy ważnego. Gdyby ktoś mnie zapytał, dlaczego właśnie ta książka jest dla mnie ważna, odpowiedziałabym, że nie wiem...

To jest powieść-baśń i tak się ją czyta, o poszukiwaniu siebie, o poszukiwaniu miłości, o dojrzewaniu do Przyjaźni i bycia Przyjacielem. To jest książka o przemianie egoizmu, zepsucia, zachłanności, rozgoryczenia w - po prostu - dobro. O zwycięstwie życia nad śmiercią. O odrodzeniu. Ta książka daje nadzieję, daje wiarę w niemożliwe nawet, daje siłę. Przynajmniej mnie.
Sama świadomość, że stoi na półce, działa uspokajająco.
A przecież to nie wielka literatura.
I co z tego.

Ciało niczyje,  Krystyna Kofta

Komentarze

  1. Trafiłam na tę książkę niedawno, zupełnie przypadkiem. Zaintrygował mnie tytuł, dodatkowo zachęcił krótki opis z tyłu okładki.
    Potwierdzam to, co mówisz - książka jest przejmująca, hipnotyzująca.
    Myślę, że kiedyś poszukam jej na półkach w bibliotece raz jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  2. To taka budująca bajka dla dorosłych. Miejscami jak piszesz - naiwna i lukrowata, a miejscami przejmująca do szpiku kości... pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja wciąż jej szukam. Przeczytałam ją ponad 20 lat temu i.... może to śmieszne ale tęsknię za nią...
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Paillette, to nie śmieszne, bo za tą książką można tęsknić. Pozdrawiam i życzę, żebyś ją znalazła
    m.

    OdpowiedzUsuń
  5. http://www.weltbild.pl/cialo-niczyje_p90087529.html
    nowe wydanie już dostępne ;-)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz