Różowe środy, Sylvia Heinlein, il. Anke Kuhl

Chłopaki pokochali ciotkę Huldę i małą, odważną Sarę, które towarzyszyły nam przez kilka ostatnich wieczorów. I Szczura i smutną Pestkę. Zaśmiewali się z wierszyków układanych przez Huldę, denerwowali skradzionym portfelem. Natomiast oburzało ich i wprawiało w zdumienie zachowanie matki Sary (ojciec dziewczynki też nie ma u nich dobrych notowań). 
- Ona to jakaś dziwna jest!
- Ona jest... ona jest .... głupia! - Antkowi pierwszemu puściły nerwy. Matka nie słuchająca, nie rozumiejąca, chcąca, aby wszystko było tak, jak ona postanowi, jak ona zadecyduje, nie licząca się z innymi.

Ciocia Hulda słucha uważnie i tak też rozmawia, a do tego jest sto razy milsza niż inniCiocia  Hulda jest upośledzona umysłowo. Czasem zachowuje się jak radosne dziecko, zamknięte w ciele kobiety, a czasem - kiedy się zdenerwuje - ma ataki. Wtedy szybko trzeba podać jej tabletkę.
Kiedy matka Huldy podejmuje decyzję o zmianie miejsca zamieszkania swojej siostry, a wcześniej nie pozwala Sarze regularnie odwiedzać cioci w środy, zdesperowana Sara wpada na pomysł, który jest ostatecznością. Uciekają. Chcą dotrzeć do byłej pielęgniarki Huldy - życzliwej im Julii i z nią szukać rozwiązania problemu. Jak ona nie pomoże, to nie pomoże już nic. Podróż pociągiem, brak pieniędzy, obce miasto, poznanie bezdomnego i jego przyjaciół, którzy okazali naszym bohaterkom pomoc, nocowanie w squacie.... Moi chłopcy złościli się, kiedy zamykałam książkę i mówiłam: na dzisiaj koniec!

Różowo-gorzka to książka. Stawia pytania, kto tak naprawdę jest normalny i czym ta normalność jest? (...) ludzi zdrowych na umyśle praktycznie nie ma; na dziesiątki, a może nawet setki tysięcy trafi się może jeden taki egzemplarz i to jeszcze daleko mu będzie do normalności... można powtórzyć za Dostojewskim. 
Ważna to lektura i odważny temat - nie natknęłam się dotychczas na książkę dla dzieci, poruszającą temat upośledzenia psychicznego.




Różowe środy,
Sylvia Heinlein.
il. Anke Kuhl,
tłum. Tomasz Ososiński,
Wydawnictwo Dwie Siostry, 2015.

Komentarze

  1. Cenię literaturę dziecięcą, w której autorzy przekazują istotne wartości. Tego tytułu jeszcze nie znam, ale mam nadzieję, że to jedynie kwestia czasu.

    OdpowiedzUsuń
  2. JUż gdzieś mi mignęła ta książka i bardzo chciałabym ją mieć. Poza tym dałam pani w naszej biblitece z karteczką które ksiązki warto kupić (m.in. te które polecałaś)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz