O! Kapelusz!, Jon Klassen


Pozornie prosta historia, pozornie proste zakończenie. Powściągliwość w słowie, kolorze, a nawet samych bohaterach książki, bo to żółwie przecież... A mimo wszystko jakie emocje! Ukryte w niedopowiedzeniach, w tym, co między słowami i ...w oczach.


Żółwie znalazły kapelusz. Kapelusz jest jeden, a żółwie dwa. I każdy z nich wygląda w nim dobrze, każdemu pasuje. Ale tylko jeden z nich może mieć kapelusz, więc nie będzie miał go żaden. Odchodzą, pozostawiając nakrycie głowy tam, gdzie zostało znalezione. Ale....


Jak to jest, gdy bardzo czegoś się pragnie? Rodzi się pokusa. Chęć posiadania czegoś, czego nie można mieć, a może jednak... Różne myśli. Szukanie usprawiedliwienia. Dobro/zło. Moment wahania. Moralne dylematy.

Czy jeden z bohaterów oprze się pokusie? Jaki będzie finał? Nie zdradzę, bo to jest clou opowieści.

Jon Klassen jest mistrzem przewrotnego humoru. Ma słuch - wychwytuje słabości i pragnienia swoich bohaterów. Skondensowany, lapidarny tekst i piękne, przepiękne ilustracje. Kolory zmierzchu, pustynia, statyczne żółwie i kapelusz. I tylko te oczy, które zdradzają emocje, mówią wszystko.

"O! Kapelusz" zamyka kapeluszowo-czapkową trylogię Klassena. Na polskim rynku ukazała się część  "Gdzie jest moja czapeczka" (tyt. oryg. I Want My Hat Back, 2011) i  "O! Kapelusz" (tyt. oryg. We Found a Hat, 2016). Mam nadzieję, że doczekamy się też środkowej części "This Is Not My Hat" (2012).



Dlaczego czapka, dlaczego kapelusz? Polecam wywiad z ilustratorem TU



O! Kapelusz,
Jon Klassen,
tprzekł. Katarzyna Domańska,
wyd. Dwie Siostry,
2016.

Komentarze

  1. Och, muszę mieć, koniecznie! <3 "Gdzie jest moja czapeczka" to jedna z ulubionych książek mojego synka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jeśli "Czapeczka" ulubiona, to "Kapelusz" koniecznie!

      Usuń
  2. Te oczy... uwielbiam. A "Kapelusz" jest najbardziej niedopowiedziany ze wszystkiego co dotąd klassenowego miałam w ręku. Mistrzostwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ilustracje cudowne. Co do niedopowiedzeń - u mnie w domu już powstało kilka wersji ;)

      Usuń
  3. Ciekawy tytuł choc chyba już nie dla nas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, niekoniecznie. Mało tekstu - fakt, ale ilustracyjnie, poza tekstem i dla starszych. Ja się ubawiłam ;)

      Usuń
    2. Zgadzam się z Mają. Książka jest tak przewrotna, że nadaje się dla starszych bardzo, a nawet bardziej niż dla młodszych.

      Usuń
    3. dokładnie, nawet bardziej dla starszych - trochę zdziwiło mnie to "od 3 lat" wydawnictwa. Moi najmłodsi (7 l.) nie wychwycili tego, co dzieje się na końcu

      Usuń

Prześlij komentarz