Książki zaangażowane, czyli DZIECIOM O ZWIERZĘTACH i LESIE


Długo chodziłam z tymi książki w głowie. Z refleksjami, oburzeniami i smutkami. Bo te książki, każd w inny sposób poruszają czułe struny, gryzą sumienie. Pokazują, jakim uzurpatorem jest człowiek, jak przesadnie i okrutnie czyni sobie ziemię poddaną. Bez refleksji, że szkodząc jej  - ostatecznie najbardziej szkodzi sobie.

Sięgajcie po nie, czytajcie dzieciom - może uda nam się wychować mądrych i empatycznych ludzi, którzy kiedyś zmienią obraz polityki czy gospodarki, którzy nie będą patrzyli na świat przez pryzmat swoich korzyści, a popatrzą dalej... Bardzo sobie tego życzę.

Co mi się podoba w tych książkach? Każda jest inna, inaczej opowiedziana, inaczej zilustrowana, ale każda na swój sposób wymaga od czytelnika reakcji - zachęca do niej. Do zadawania pytań i szukania na nie odpowiedzi. A jak TY myślisz, a jak TY byś się zachował... Autorzy przekazują nam pałeczkę, co z nią zrobimy, gdzie z nią pobiegniemy?

Dziwolągi



Ludzie to dziwne stworzenia. Potrafią odciągnąć uwagę, oszukać, wykorzystać i ograbić. Zwierzęta czują się zaskoczone, to co było ich światem zniknęło. Wycięto drzewa, które były ich domem  i wywieziono, żeby stawiać inne domy i komu innemu. Nie można tak robić. Zwierzęta są zaskoczone i przygnębione. Ich dziuple, gałęzie, jamy pod drzewami,  dające schronienia - tego już nie ma, jest krajobraz jak po pobojowisku. Szkielety pni. Rozorana ziemia.

Gdzie zwierzęta schronią się przed deszczem i słońcem? Co będą jeść? Próbują jakoś się urządzić na nowo, ściągają znalezione w lesie rzeczy (wszystko to, co człowiek tu wyrzuca - wstyd, człowieku! - zepsute urządzenia, połamane meble, wysypisko!), ale ciągle jest nie tak... Zaczęły szukać swoich starych domów i znalazły pocięte drzewa przy siedzibach ludzkich... Próbowały załatwić sprawę polubownie, rozmawiać, przekonywać, prosić - drzwi z hukiem zamykano im przed nosem.

Znalazły więc inny sposób... Wymyśliły plan, który się udał.

A dziwolągi w końcu zrozumiały.

Czy ludzie odpowiedzialni za to, co dzieje się w Puszczy Białowieskiej i innych polskich puszczach też kiedyś zrozumieją? Oby nie było za późno.

Proszę zwrócić uwagę na ilustracje - na początku sielankowe, nasycone kolorem, pogodne, potem, pod wpływem wydarzeń stają się rozedrgane, a śmieci - w czasie mozolnej odbudowy domów - rysowane są już wyłącznie czerwonym kolorem.

Dziwolągi
tekst: Cristóbal León, Cristina Sitja Rubio
il. Cristina Sitja Rubio,
wyd. Dwie Siostry, 2017
format 23x32 cm
oprawa twarda
stron: 44 .
wiek: 4+
cena 28 zł.







Uratuj mnie!




Książka obrazkowa, w której pada mało słów i to na sam koniec. Nie trzeba ich wiele. Tu mówią obrazy. Te obrazy do co wrażliwszych wręcz krzyczą!

Między kartkami są foliowe przekładki. Po prawej stronie obrazek, przedstawiający to, jak człowiek traktuje zwierzę, po lewej to samo zwierzę w jego naturalnym środowisku. Pani w etoli z lisa czy lis śpiący w lesie, niedźwiedź w klatce za kratami czy siedzący obok swojego młodego gdzieś w górach, słoń występujący w cyrku czy wędrujący przez afrykańską sawannę - gdzie im lepiej, gdzie powinny być i żyć?

Świetna lektura, która może być ważnym wstępem do rozmowy o prawach zwierząt i o wykorzystywaniu ich przez człowieka. Czy chcemy i czy musimy przyłączyć się do tej sztafety cierpienia i smutku? Czy poroże dekoruje nam dom czy jest raczej powodem do wstydu i wynikiem okrucieństwa ludzi?

Dużo rozmawiamy w domu o zwierzętach, o ich sytuacji we współczesnym świecie i bardzo ciężkim, pełnym cierpienia losie. Jako dawna prozwierzęca aktywistka i wegetarianka z kilkunastoletnim stażem, jestem bardzo czuła na sytuację zwierząt. W sklepach zwracam uwagę na jajka, czy są z wolnego wybiegu czy nie, nie kupuję czerwonego mięsa (niestety, kupuję drób, ale nie ściemniam, skąd się bierze mięso) i unikam skóry naturalnej. Kupując kosmetyki - wybieram te ze znaczkiem "nie testowano na zwierzętach". Nie prowadzę dzieci do cyrku, w którym występują tresowane zwierzęta. Bywało, że chłopaki się denerwowali, bo chcieli - po wysłuchaniu opowieści o  tym, jak wygląda tresura - rezygnowali sami.
Ta książka przywołała te tematy kolejny raz i zawsze były to wartościowe rozmowy. A zasiane ziarenka, kiedyś wykiełkują...


Uratuj mnie!
Kreacja i ilustracje: Patrick George
wyd. Bajka, 2017
Oprawa twarda, matowa
Książka z foliowymi przekładkami
Format: 210 x 200 mm
Stron: 30 + 11 foliowych przekładek
Cena okładkowa: 34 zł.













Człowiek jaki jest, każdy widzi






Jak postrzegają nas zwierzęta? Wybierzcie się w Himalaje, do miejsca, w którym nigdy nie stanęła stopa człowieka, a gdzie swój hotel ma rodzina Yetich. Klientami są zwierzaki z całego świata - obowiązuje bezwzględny zakaz zjadania się - wypoczywa tu i komarzyca Bzybzy i mysz Pipilotta, sowa Nihiuhu i wilk Chaps, kotka Furkotka i leniwiec Lulu, kapucynka Kiki i rekin Szczękin i wół Ciężkie Kopyto i wiele, wiele innych. Wszystkie, wciągnięte do rozmowy przez córkę gospodarzy, pannę Yeti, opowiadają o człowieku.
Każde ze zwierząt ma inne doświadczenia związane z człowiekiem, częściej negatywne niż pozytywne. I na co innego zwraca uwagę, co innego widzi. Jak nas widzą zwierzęta, jak postrzegają nasze zachowanie, reakcje. Jacy w ich oczach jesteśmy? Czasem się nas boją, czasem patrzą na nas z pobłażaniem. Dziwimy je, zaskakujemy, zdumiewamy... Pouczająca to lektura, dobrze z dystansu zobaczyć siebie.


Ta książka ma swój nastrój, wyróżnia się na tle innych, jest inna, oryginalna. Plus bardzo ciekawe, zapadające w pamięć ilustracje. Zakończenie przydaje książce kolejnego koloru. Jaki ten człowiek w końcu jest?


Człowiek jaki jest, każdy widzi
Marzena Matuszak
il. Grażyna Rigall,
wyd. Dwie Siostry, 2017
format: 16,50 x 23,50 cm
oprawa twarda
stron 56
cena 32 zł
Wiek: od 5 lat,
cena 32 zł.




Dziwolągi:




Człowiek jaki jest, każdy widzi:




Uratuj mnie!:





Komentarze