Historie Mona Lizy, Piotr Barsony



Historia sztuki  z roku na rok bardziej mnie wciąga i interesuje. Uwielbiam czytać książki o malarstwie, oglądać albumy, włóczyć się po muzeach i ciągnąć tam ze sobą dzieci (przyznam, że to ostatnie jest coraz trudniejsze — mam wrażenie, że chłopaki traktują te wyjścia jak karę). Jestem laikiem w tej dziedzinie, ale mam szczerą chęć wiedzieć i rozumieć więcej. I książki dla dzieci bardzo się tu mi przydają.


Historia Mona Lizy, Piotr Barsony*


Ta książka jest po prostu świetna! W bardzo przystępny i prosty sposób (do tego niezwykle pomysłowy) wprowadza młodych odbiorców w świat sztuki — historię sztuki współczesnej i nowoczesnej. Po jej przeczytaniu i obejrzeniu naprawdę nie sposób nie wiedzieć, czym charakteryzowały się różne style w malarstwie, skąd się wzięły i dlaczego. Pomysł, aby zaprezentować je za pomocą jednego obrazu — zwala z nóg! Nie mogłam się od tej książki oderwać, przy okazji co chwilę wołając któregoś z chłopaków, żeby coś zobaczył. Zresztą nie musiałam ich za bardzo nawoływać — sami zaglądali mi przez ramię, ściągnięci okrzykami zachwytu albo śmiechem, bo patrząc np. na Mona Lizę „namalowaną” przez Chaima Soutine'a czy Ottona Dixa trudno się nie roześmiać.

Książa to zapis rozmowy między ojcem a córką i ich wędrówka — niczym po muzeum — od obrazu do obrazu. Ojciec pokazuje dziewczynie obrazy Mona Lizy namalowane przez różnych artystów z różnych lat i reprezentujących różne nurty artystyczne. Przy okazji dzieli się z nią różnymi ciekawostkami z życia malarzy i pytaniami zmusza do wnikliwszego przyjrzenia się poszczególnym dziełom, tak by wyłapać cechy charakterystyczne dla danego kierunku w malarstwie.

W bardzo prosty sposób tłumaczy filozofię wyznawaną przez artystów, to, czym się kierowali, tworząc swoje obrazy (a i jego słuchaczka wspaniale otwiera się na sztukę, łączy fakty, kojarzy, umie dostrzec to, co najistotniejsze).  Dlaczego sposób malowania na przestrzeni lat tak bardzo się zmienia, czy dzięki pojawieniu się aparatów fotograficznych i fotografii artyście nie chcą już malować tego, co da się uchwycić na zdjęciu? Czy abstrakcja to pójście na żywioł, czy coś za nią stoi? W jaki sposób artyści wyrażali swój bunt, niezgodę na rzeczywistość? Kto malował oczami, kto sercem, a kto mózgiem? Jak odbierać, czytać obrazy? 


Gdyby dzieciom tak opowiadać o malarstwie  wychowalibyśmy pokolenia ludzi otwartych i wrażliwych na kulturę i sztukę. Nie będę wrzucać cytatów ani fragmentów, choć mnie kusi — cały tekst jest doskonały! Absolutnie to lektura obowiązkowa — dlaczego na plastyce nauczyciele nie wprowadzają jej jako książki pomocniczej? 


Piotr Barsony: malarz, rysownik, architekt, autor tekstów piosenek, komiksów i książek dla dzieci.


Wydawnictwo określiło czytelniczą grupę wiekową: od 10 lat. Ja zapisałabym to tak: od 10 do 100 lat.

***

UWAGA!  Na "Historie Mona Lizy" natknęłam się w bibliotece. Mój kupiony, prywatny egzemplarz właśnie do mnie jedzie, bo ta książka ciągle jest dostępna na rynku!


Historie Mona Lizy,
obrazy i tekst Piotr Barsony,
wyd. Muchomor, 2015
Tłumacz: Jolanta Kozłowska, Joanna Woyciechowska,
Stron 56,
Format: 24 x 34 cm,
Oprawa: Twarda,
cena 36 zł,
wiek: 10 +















Komentarze