Historia Miksa, Maksa i Meks, Luis Sepúlveda, il. Joëlle Jolivet
To druga książka Luisa Sepúlvedy, którą czytaliśmy. Po zachwycie nad "Historią ślimaka" - "Historia Miksa, Maksa i Meks" nie rozczarowuje, wręcz przeciwnie. Jest w tej książce i cisza i uwaga i dużo prostej mądrości. Sepúlveda prowadzi nas za rękę po subtelnościach bliskości, zaufania i oddania.
Maks to chłopiec, a Miks to jego kot o niezwykłym, wyrafinowanym, greckim profilu i żółtych oczach. Jest jeszcze Meks - mała meksykańska myszka - gaduła, mieszkająca w kredensie.
Piękna to opowieść o przyjaźni między chłopcem, który na naszych oczach staje się mężczyzną - a jego kotem, i o przyjaźni między kotem - który na naszych oczach starzeje się i traci wzrok - a małą myszką. Myszką, która staje się jego oczami. A kim Miks jest dla myszki? Jak potoczy się ich wspólne życie, co będzie w nim niezwykłego?
Pięknie napisana, oszczędnie zilustrowana. Bajka, która umacnia wiarę w dobro, miłość, i wzrusza.
Dla dzieci i dorosłych (nie tylko wielbicieli kotów).
Luis Sepúlveda,
il. Joëlle Jolivet
wyd. Noir sur Blanc, 2014.
Jak o kocie to musi byc interesujace. Recenzja niezmiennie piekna.
OdpowiedzUsuńCenię książki, których bohaterami niekoniecznie są fantastyczne postacie, ale właśnie zwierzęta. Koty, jakie dziecko może zobaczyć wiele razy w ciągu dnia. Dzięki takim książeczkom może stać się bardziej wrażliwe na ich los i potrzeby, ale też uczyć się rzeczywistości, gdzie nawet zwykłe zwierzęta należy traktować jak coś wyjątkowego. Swoją drogą, przepiękne te ilustracje, prawda?
OdpowiedzUsuń