Właściwie to nie wiem, gdzie byliśmy. W magicznej krainie czy w wielkim, tajemniczym ogrodzie, pełnym cudownych roślin i drzew, a może na ogromnym placu zabaw, z którego nie chciało się wyjść, a może na polu bitwy, gdzie stwory i władcy toczyli kolejną bitwę, gdzie ogień, dym, konie?
Na pewno w miejscu, stworzonym z myślą o dzieciach i dorosłych - dostosowanym do potrzeb i jednych i drugich. Wspaniałym miejscu, w którym spędziliśmy wiele godzin, a i tak nie byliśmy wszędzie. Wróciliśmy pełni wrażeń!