Paluszki, czyli o dziesięciu takich, co nigdy się nie nudzą, Renata Piątkowska, il. Jola Richter-Magnuszewska


Paluszkom należy się uznanie, bo co jak co, ale małe paluszki nudy nie znoszą i ciągle coś robią, nawet wtedy, gdy wydaje się, że nie robią nic.
W pamięci utkwiło mi wspomnienie z mojego dzieciństwa. Mała Maja, ubrana w nowe "zdobyczne" rajstopki (kto przeżył dziecinstwo w czasach PRL-u wie, o co chodzi) siedzi przed telewizorem i nieco znudzona ogląda Teleranek. Paluszki się nudzą, więc zainteresowały się nowymi rajstopkami, które były takie gładkie i miłe w dotyku. Paluszki bezwiednie sięgnęły po nożyczki, którymi przed chwilą coś wycinały i przystąpiły do pracy. Powycinać dziury w rajstopkach - tego jeszcze nie robiły, więc ostro zabrały się do pracy i wycinały, wycinały... A potem małe dziury rozciągąły, rozciągały! Bo paluszki nie lubią nudy, oj nie!


Warto przeczytać historię o "Paluszkach, czyli o dziesięciu takich, co nigdy się nie nudzą" Renaty Piątkowskiej i warto przypatrzeć się paluszkom na co dzień. Ileż one robią, stale są w ruchu, rysują, malują, prowadzą samochodziki, dłubią w nosie, a to rwą chleb na strzępki, robią dziurę w mydle, wylewają wodę i prowadzą wodne szlaki na stole, dostrzeżmy ich pracę i wysiłki! Paluszkom należy się uznanie! Więc wszystkie światła na nie! A co małe paluszki Waszych maluchów ostatnio zmajstrowały?




Paluszki, czyli o dziesięciu takich, co nigdy się nie nudzą,
Renata Piątkowska,
 il. Jola Richter-Magnuszewska,

Wydawnictwo BIS,
2011.

Komentarze

  1. OMG! Przeczytałam o przygodzie z czasów PRL - zrobiłam dokładnie to samo - och, jak się pięknie te rajstopki cięły! I jaka "piękna" bura była od rodziców! I musiałam za swoje kieszonkowe odkupić i nie mogłam sobie sprawić pięknej maskotki foczki, na którą zbierałam, a która czekała w Domach Towarowych Centrum ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. No to mamy podobne wspomnienia :) ja bury nie pamiętam, pewnie też była, tylko cięcie - fantazyjne i precyzyjne ;) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz