Willa Złota Jesień, Stefanie Höfler, il. Claudia Weikert
Pełna radości i humoru opowieść o wizycie przedszkolaków w Willi Złota Jesień. Jak łatwo się domyślić, to dom opieki dla seniorów. Grupa Jeżyków ma poważne zadanie — wystąpić przed mieszkańcami z przedstawieniem. Nim do tego dojdzie, dzieci przygotowują się, ćwicząc swoje role, cały czas rozmawiając między sobą o tym tajemniczym miejscu i jego mieszkańcach. Wyobraźnia ponosi ich w różne rewiry, zastanawiają się nawet, czy w willi mieszka czarownica!
Zetknięcie dzieci i ludzi w sędziwym wieku. Zmarszczki, drewniana noga, sztuczna szczęka, pieluchy, zapach naftaliny. Ale, ale! Mieszkańcy willi to ludzie z krwi i kości, z różnymi charakterami i temperamentami, zwariowani i śmiejący się do rozpuku, pełni pasji, którym teraz mogą poświęcać długie godziny i otwarci na gości. Obawa i dystans znikają błyskawicznie, jest wzajemna ciekawość, i radość ze spotkania.
Wizyta staje się fascynującą przygodą — każdy pokój to ciekawy, inny świat. Pani Krysia w pianinie ma skrytkę pełną słodkich skarbów, dziadek Oliwii odkręcaną nogę, pani Stefania wygląda w siwych włosach jak wróżka i trzyma zęby w szklance, a pan Tadeusz jest zamiłowanym wędkarzem — jego pokój przypomina małe oceanarium, w którym można łowić, co się chce...
Ważny temat. Takie książki są potrzebne, bo oswajają ze starością i zachęcają do zbliżenia się światów ludzi na początku i końcu drogi. Odczarowują stereotypy nie tylko dotyczące wieku, ale i miejsca, w którym przyszło się bohaterom książki spotkać. Willa Złota jesień wywołuje uśmiech. Sprawia, że z radością można myśleć o odwiedzinach w Domu Opieki i poznaniu nowych babci i dziadków! A trema przed występem schodzi na dalszy plan.
Jeśli jesteście ciekawi innych przygód dzieci z grupy Jeżyków — możecie razem z nimi wybrać się do lasu, bo w tej serii ukazało się też „Leśne przedszkole".
Komentarze
Prześlij komentarz