To i owo u Józefa Wilkonia, Galeria Nieformalna


Ostatnie prace Józefa Wilkonia (cykle "Las" i "Zwierzaki") i Autowidoki - obrazy, które powstawały od 1963 r. podczas podróży artysty z żoną Małgorzatą - można oglądać w Galerii Nieformalna przy Litewskiej. Dwa lata temu byliśmy tu na warsztatach dla dzieci przy okazji wydania "Kici kici miau" (wyd. Hokus Pokus).
Bardzo lubię tę galerię - za klimat. Uwielbiam prace Józefa Wilkonia. Nie mogło mnie więc tu nie być, tym bardziej, że i sam Mistrz zapowiedział swoją obecność. 

Pojechaliśmy ze Stasiem, przy okazji odwiedzając miejsca, kiedyś mi bliskie. Plac Zbawiciela pięknieje, Warszawa pięknieje! Co krok kwiaciarki sprzedają kwiaty (kupiliśmy dwie wiąchy jaśminu, po przemiłej konwersacji), ludzie uśmiechają się do siebie, a w torbie "Las" - album z wystawy J.W. Serce rośnie. Wracaliśmy do domu jak na skrzydłach! Ale nie o powrocie miałam tu pisać...

Wystawa piękna, choć prac nie jest dużo - tyle, ile zmieściło się w jednym pomieszczeniu.  Były też rzeźby - koty, psy, gęś. Wiele ilustracji znamy z książek, ale zupełnie inaczej jest zobaczyć oryginały wiszące na ścianie! Cieszę się, że mogłam zobaczyć prace z drogi - pejzaże, widoki czy ukochane przez Mistrza zwierzęta, przebiegające nocą jezdnię - chwile i  emocje, utrwalone na kartce papieru.

- Żona prowadziła, a ja rysowałem. Najwięcej prac powstało w czasie podróży po Stanach - mówił Józef Wilkoń. Dowiedziałam się też - i już czekam - że jesienią ukaże się "Don Kichot" i książka muzyczna (wyd. Poradnia K). 

Kto może niech wpadnie do Nieformalnej, jest tu naprawdę nieformalnie, w najlepszym tego słowa znaczeni, - domowo, sympatycznie (dzięki przemiłym właścicielkom), a do tego Wilkoń. Większej zachęty chyba nie trzeba?
Kto nie może zobaczyć wystawy - zapraszamy do oglądania zdjęć. 


Nieformalna Galeria-Studio,
ul. Litewska 11/13,
Warszawa.

Komentarze