Ostatnia owca, Ulrich Hub, il. Jörg Mühle

Nietypowa to książka świąteczna, choć opowiada właśnie o TYM dniu. O dniu, w którym narodziło się Dzieciątko. Jeśli szukacie klasycznej historii o narodzinach Pana, będziecie zaskoczeni. Autor książki, Ulrich Hub, postanowił opowiedzieć o tych wydarzeniach z punktu widzenia owiec, których w sumie tam nawet nie było...

Owce budzą się w nocy, na niebie świeci gwiazda, która oświetla pastwisko niczym reflektor, a pasterzy nie ma... Może porwało ich UFO? Jest inaczej, jest dziwnie, coś wisi w powietrzu. Owce próbują coś wymyślić i postanawiają opuścić bezpieczne i znajome sobie miejsce i szukać pasterzy. No i uważać, bo ze stada nie może zginąć ani jedna owca!

Nie brakuje sytuacji, które wywołują uśmiech, a nawet śmiech u czytających. Owce są urocze, trochę nieogarnięte, gapowate, rozkojarzone i wystraszone, ale w stadzie zawsze raźniej. Idą. Co tam się dzieje po drodze, trzeba przeczytać. Docierają do nich plotki i pogłoski. Ktoś coś słyszał, to dziecko to pewnie dziewczynka, która jak będzie duża — uratuje świat! Och, jak chcą ją zobaczyć, a przy okazji odnaleźć swoich pasterzy! Wędrują za gwiazdą, pokonując raz lepiej, raz gorzej przeszkody, napotykane po drodze. Przy okazji zawsze któraś się gubi. Niestety, kiedy są na miejscu, jak się okazuje — nie w miasteczku, tylko w dolinie, zaraz za złomowiskiem — właśnie ostatni goście, żądni sensacji i wrażeń, opuszczają teren. A co z dzieckiem?

To pełna humoru i wdzięku historia o wigilijnej nocy, która niby miała miejsce kiedyś, a tak naprawdę mogłaby przytrafić się teraz i prawdopodobnie tak by wyglądała... To też historia pewnego stada. Książka przewrotna i bez moralizowania obnażająca nasze współczesne grzeszki. To świętowanie, tłok, bilety i pozostawiony bałagan. Czy po wizytach u Maleńkiego okolica stajenki wyglądała jak pobojowisko? Zapewne nie, gdyby jednak działo się to w obecnych czasach, niewątpliwie byłoby tak, jak opisał Hub. Tandeta i kicz, głośna muzyka, balony i serpentyny, kiełbaski z grilla, a potem porozwalane plastikowe talerzyki i góra śmieci... I pewnie jeszcze ścianka do selfie i zdjęć. Gorzki to obraz. Czy o to tak naprawdę chodzi? Czy święta sprowadzone do komercji gubią sens, czy nadal są świętami? I dokąd my w owczym pędzie podążamy?

Biorąc tę książkę do ręki, pomyślałam sobie Boże Narodzenie, owce, dziewczynka? No bez przesady... Dawno się tak nie śmiałam i dawno książka dla dzieci tak nie wbiła mnie w fotel. Bo ona jest dla dzieci, które wyciągną z niej to, co na pierwszym planie, ale i dla dorosłych, którzy odczytają ją w szerszym kontekście.

Teraz koniecznie muszę sięgnąć po "O ósmej na arce" tego samego duetu autorów, ukazującą znaną opowieść biblijną z zupełnie nowej strony.


Ostatnia owca,
Ulrich Hub,
ilustracje: Jörg Mühle,
tłumaczenie: Anna Gamroth,
wyd. Dwie Siostry, 2021,
wymiary 14,7 x 21 cm,
oprawa twarda,
stron 72,
wiek: 7+,
cena 34.90 zł.







Komentarze