Dwa słowa, Anna Taraska, il. Dominika Czerniak-Chojnacka
Czytając niektóre książki, zastanawiam się, jak przyjmą je dzieci. W rzadszych przypadkach — zupełnie o tym nie myślę, bo tak wciąga mnie tekst — jestem w 100 proc. czytelnikiem, a nie analizującym i zdystansowanym obserwatorem. Jak się domyślacie, tak właśnie było w przypadku „Dwóch słów". Ta książka zaskakiwała mnie, urzekała i wzruszała. Długo ją czytałam, bo trudno było mi się z nią rozstać, Chciałam nasycić się każdym słowem, koncepcją, pomysłem - wirtuozowska robota! I stroną graficzną — bo grafika tu jest cudna! Idealna do tekstu i prosta w kolorach, a jednak nadająca nowy wymiar światu pełnym słów.
Słownik. Hasła, a pośród nich te dwa, które znajdują drogę do siebie, zaprzyjaźniają się i ruszają w podróż na obrzeża. Bóg i Człowiek To pełna humoru, przewrotna opowieść o wędrówce, taka życiowa księga drogi. Ileż przygód i zaskakujących spotkań, ileż rozmów, ileż myśli, radości i smutków, Bo kogóż to można spotkań na słownikowych szlakach i marginesach! Czego doświadczyć, z czym się zetknąć! Jak w życiu — przekrój wszystkiego.
Nim jednak doszło do wyprawy, zaniepokojony Bóg — zaniepokojony, bo zauważa, że jest go coraz mniej, boi się, że zniknie, rozpłynie się w powietrzu, więc odwiedza Redaktora, który zaleca mu wyjazd, do miejsc, w których nigdy nie był, żeby poczuł, że żyje...
Bóg zabiera ze sobą Człowieka i ruszają w drogę. Wędrujący na rowerach spotykają Miłość, Śmierć i Życie, Czas, Początek i Koniec. Spotykają Metaforę, Cień i Smutek, Zapomniane i Znikająca słowo, a nawet Brzydkie Słowo wywołujące burdę na ryneczku. Każde spotkanie coś wnosi — pozostawia jakieś wrażenie, daje do myślenia, a do tego skrzy się humorem i słowną zabawą.
Bardzo polecam „Dwa słowa” i młodym czytelnikom i całkiem już dużym — zdecydowanie to jedna z tych książek, które pozostawiają coś po sobie. I jestem przekonana, że każdy wyciągnie z niej coś innego i tylko dla siebie. Każdy, w zależności, czy duży, czy mały inaczej ją zobaczy, odczyta i zrozumie i że inne słowa zapadną mu w duszę. Jestem ciekawa, która postać, a raczej hasło ją opisujące i to wszystko, co się za nim kryje, zapadnie Wam najgłębiej w serce...
Słownik. Hasła, a pośród nich te dwa, które znajdują drogę do siebie, zaprzyjaźniają się i ruszają w podróż na obrzeża. Bóg i Człowiek To pełna humoru, przewrotna opowieść o wędrówce, taka życiowa księga drogi. Ileż przygód i zaskakujących spotkań, ileż rozmów, ileż myśli, radości i smutków, Bo kogóż to można spotkań na słownikowych szlakach i marginesach! Czego doświadczyć, z czym się zetknąć! Jak w życiu — przekrój wszystkiego.
Nim jednak doszło do wyprawy, zaniepokojony Bóg — zaniepokojony, bo zauważa, że jest go coraz mniej, boi się, że zniknie, rozpłynie się w powietrzu, więc odwiedza Redaktora, który zaleca mu wyjazd, do miejsc, w których nigdy nie był, żeby poczuł, że żyje...
Bóg zabiera ze sobą Człowieka i ruszają w drogę. Wędrujący na rowerach spotykają Miłość, Śmierć i Życie, Czas, Początek i Koniec. Spotykają Metaforę, Cień i Smutek, Zapomniane i Znikająca słowo, a nawet Brzydkie Słowo wywołujące burdę na ryneczku. Każde spotkanie coś wnosi — pozostawia jakieś wrażenie, daje do myślenia, a do tego skrzy się humorem i słowną zabawą.
Bardzo polecam „Dwa słowa” i młodym czytelnikom i całkiem już dużym — zdecydowanie to jedna z tych książek, które pozostawiają coś po sobie. I jestem przekonana, że każdy wyciągnie z niej coś innego i tylko dla siebie. Każdy, w zależności, czy duży, czy mały inaczej ją zobaczy, odczyta i zrozumie i że inne słowa zapadną mu w duszę. Jestem ciekawa, która postać, a raczej hasło ją opisujące i to wszystko, co się za nim kryje, zapadnie Wam najgłębiej w serce...
Komentarze
Prześlij komentarz