Książki dla przyszłego przedszkolaka (mały przegląd)


O tych książkach pewnie powinnam napisać kilka tygodni temu, kiedy dzieci dopiero szykowały się do przedszkola. Jednak my te książeczki czytaliśmy nie tylko przy tej okazji. Sięgaliśmy po nie również w trakcie niechodzenia do przedszkola - Franek miał półtoraroczną przerwę przedszkolną, bynajmniej nie dlatego, że nie potrafił się zaadoptować, bo jak na 2.5 latka w tej placówce odnalazł się doskonale, po prostu mama była w domu, więc Franek miał przedłużone dzieciństwo.
Przeglądamy je również teraz, szczególnie historie związane z leżakowaniem, które dla mojego 4.5 latka jest największą przedszkolna zmorą...
Te półtorej godziny przysłania dziecku wszystko, co fajne. Co rano mamy płacz i prośby: - Ja nie chcę iść do przedszkola, ja nie chcę leżakować...
Czytamy więc książeczki, w których bohaterowie zmagają się z różnymi przedszkolnymi problemami, także z leżakowaniem.

Lulaki porządkują przedszkolny świat dziecka - książeczka podzielona jest na kilka części odpowiadającym poszczególnym wydarzeniom w czasie jednego dnia w przedszkolu  jest: Pobudka, Droga  do przedszkola, Śniadanie, Przedstawienie, Obiad, Leżakowanie, Ogródek, Podwieczorek, Powrót z przedszkola, Już w domu, Wieczorna kąpiel i Dobranoc. Bohaterem jest Hubercik, któremu rano wcale nie chce się wstawać...Ach, jak dobrze znam te poranne sytuacje... 

W Przedszkolakach znajdziemy wiele zabawnych historyjek z życia kilkulatków: pojawienie się w grupie chłopca ze Szwecji, przygotowania do przedszkolnego przedstawienia, edukacyjną opowiastkę o zdrowej żywności, zbiórce książek dla chorego Jasia, spotkaniu z logopedą, wycieczce do radia...

Kolejna książką, która pomogła moim dzieciom oswoić się z placówkami edukacyjnymi jest Franklin idzie do szkoły - czytając ja Frankowi słowo "szkoła" zastępowałam "przedszkolem" :) Mały żółwik przed pierwszym dniem w szkole ma wiele obaw, boi się czy sobie poradzi, czy odnajdzie się w grupie, czy Pani będzie miła i go polubi...

O Tomku moim ulubionym przedszkolaku już pisałam.
Lektury te pokazują dzieciom, że ich rówieśnicy tak samo jak oni przeżywają smutki i porażki, też się boją, ale i mają sukcesy małe i duże, potrafią znaleźć rozwiązania wielu trudnych sytuacji, jak nie samodzielnie, to z pomocą rodziców i Pani. Przede wszystkim oswajają z nowym miejscem, bo najgorsze jest to - najbardziej się tego boimy - czego nie znamy.




Beata Ostrowicka, Lulaki, Pan Czekoladka i przedszkole czyli ważne sprawy małych ludzi, ilustrowała Aneta Krella-Moch, Wydawnictwo Literatura, Łódź 2003.

Barbara Gawryluk, Przedszkolaki z ulicy Morelowej, Wydawnictwo Literatura, Łódź 2008.

Paulette Bourgeois, Brenda Clark, Franklin idzie do szkoły, Wydawnictwo Debit, Bielsko-Biała.

Renata Piątkowska, Opowiadania dla przedszkolaków, ilustracje Iwona Cała, Wydawnictwo Bis, Warszawa 2008.

Komentarze

  1. Serwis nawala i skasowało mi komentarz :(

    OdpowiedzUsuń
  2. No, wygląda na to, że już lepiej działa.

    W skrócie: pisałam, że też bardzo lubimy serię o Franklinie i że niektóre książeczki bardzo nam pomogły w trudnych momentach (ostatnio, niestety "Franklin idzie do szpitala"...).
    Za to chętnie dokupię do naszej biblioteczki "Opowiadania..." i "Przedszkolaki...", chociaż mój Syn chodzi już drugi rok do przedszkola i u nas także nie było żadnych problemów z adaptacją :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, Franklina w szpitalu też znamy- kupiłam go z siedem lat temu na bazarze tuż przy szpitalu, w którym spędziłam z małą Marysią półtorej tygodnia (zapalenie płuc :( Pomógł nam bardzo - M. bała się inhalacji, a dzięki Franklinowi przełamała się i zobaczyła, że inhalacje nie takie straszne...
    Pozostałe książeczki polecam. A Opowiadania to jedna z moich ulubionych książek dla dzieci :)
    pozdrawiam
    majka

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz