Tru, Barbara Kosmowska, il. Emilia Dziubak


"Tru" to jedna z książek, którą wrzuciłam do torby, kiedy jechaliśmy w Bieszczady. I to był strzał w dziesiątkę. Zajęcza historia wciągnęła wszystkich - poza ojcem, który w czasie naszych wieczornych seansów czytelniczych na piętrze - na dole nadrabiał zaległości z Rio ;)


To, że najmłodsi słuchali to normalne, ale że i starsze, mocno nastoletnie - i to z takim zaciekawieniem? Ale nie dziwne to, bo książka jest świetnie napisana. Jej sukces wynika nie tylko ze sposobu opowiadania - języka i melodyjności tekstu (czytający na głos wiedzą o co chodzi) - ale z samej historii, ogromnego humoru doskonale przeplatanego wzruszeniami i mocnych odniesień do współczesności. Te ostatnie w kontekście zajęczego życia bawią (zające kupujące na Allegro, rozbijające się motorami, zajęcza matka feministka biegająca na manifestacje itd.) i dają do myślenia. Bo sam świat zajęczy jak żywo przypomina ten ludzki z jego wszystkimi problemami - emigracją, nierównościami społecznymi, klasowością itd.

Główny bohater - Tru wywodzi się z niższej klasy - Emigrantów, którzy przybyli do Lasu Wysokiego zza rzeki (z Lasu Niskiego),  można powiedzieć za chlebem i świetlaną przyszłością. Las Wysoki zamieszkują Kolorowi, zające którym się nieco w tyłkach poprzewracało - szastają pieniędzmi na prawo i lewo, gonią za modą (sztuczne, kolorowe futra) i ogólnie zadzierają nosa. Matka Tru wychowuje dzieci sama (trójkę) - ojciec zniknął. Nie ma go. Zajęczyca pracuje na dwa etaty,  żeby związać koniec z końcem w  Leśnej Organizacji Porzuconych.
Tru - wrażliwy i empatyczny zajączek, chce ją wspierać i pomaga jak może. A że ma pomysły i dar do wymyślania - zostaje wynalazcą. Jego wynalazki ułatwiają życie nie tylko matce, ale i całemu miasteczku. A namówiony przez nauczyciela od techniki, ubiega się o stypendium z programu "Zielony Pomysłodawca" - głównie dla dodatkowego grosza w domowym budżecie...

O czynieniu dobra i wielkim sercu i potrzebie, matce wynalazku. O trendach i modach i pierwszych zauroczeniach, o ... Bardzo pojemna to książka - nasycona emocjami, żadnego czytelnika nie pozostawi obojętnym i da do myślenia...

Jedyny minus to ilustracje. Ilustracje Emilii Dziubak. Jest ich zdecydowanie za mało!







Tru, 
Barbara Kosmowska,
il. Emilia Dziubak,
wyd. Media Rodzina, 2016.

Komentarze

  1. Bardzo fajny post, czytałam kiedyś Tru :). Zapraszam na mojego bloga, www.porysownik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ilustracje P.Emilii -przepiękne , jednak książka nie zainteresowała na tyle mojego 6-latka by doczytać wspólnie do końca..:/ mnie też męczył styl narracji głównej postaci -zajączka . Cieszę się, że książki nie kupiłam tylko wypożyczyłam z biblioteki .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam podobała się bardzo :) też mieliśmy z biblioteki - i zastanawiam się, czy jej nie kupić - przypominałaby nam o naszych wakacjach :) pozdrawiam m.

      Usuń
  3. Uwielbiam czytac twoje recenzje,napisanepieknie,madrze i z ogromna lekkoscia.

    OdpowiedzUsuń
  4. O króliczkach i z takimi ilustracjami...na pewno ją przeczytamy :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz