Niedźwiedź i pianino, David Litchfield


Ta okładka sprawiła, że serce zabiło mi szybciej... Nie, nie znałam tej książki, ani jej autora. Zachwyciła mnie okładka? Interesująca, ale nie to zadecydowało. A co? To, że patrząc na nią widzę... "Misiową piosenkę".







Książki, które są kochane przez moje dzieci — wrastają we mnie, stają się bliskie, ważne. Celebruję te dziecięce fascynacje, nawet jeśli minęły lata, a książkę zaczyna pokrywać kurz. Ścieram go delikatnie i z czułością. Bo to książki z listy „prosto z serca” każdego dziecka.

Na Antka listę trafiła kiedyś „Misiowa piosenka”. Trudno powiedzieć, co go w niej urzekło — czy ilustracje, czy tekst, a może wszystko razem? Choć już do niej nie wraca, to o niej mówi. I ja o niej mówię. Pamiętamy te wieczory, wiele wieczorów i dni, kiedy oglądaliśmy ją i czytaliśmy. Bracia przewracali oczami, kiedy Antek z uporem maniaka wyciągał „Miśka” i kazał sobie czytać.

Wracając do pierwszego spotkania z okładką „Niedźwiedzia i pianina”. Podobne głębokie nasycone kolory, kotary teatralne i niedźwiedź tu i tam. Choć Antek dawno już nie jest przedszkolakiem — wróciłam do domu z książką. Pokazałam mu i zobaczyłam ten błysk i skojarzenie w oku, to „O!" - na to liczyłam. Bo to było takie trochę z mojej strony "sprawdzam", czy pamięta ;)

Niedźwiedź i pianino


Historia niedźwiedzia, spełniającego swoje marzenia. Niedźwiedzia, który osiągnąwszy sukces i uznanie uświadomił sobie, że jedyne czego mu brakuje to jego dawny  dom i przyjaciele. To, co głęboko w środku dla niego najbliższe, najważniejsze.... To zwięzła  opowieść o poczuciu pustki i tęsknocie, a także odwadze, by zaryzykować i zmienić wszystko. Zacząć od nowa. Niedźwiadek tę odwagę znalazł w sobie i to nie jeden raz.

Każdy z nas nosi w sobie pamięć ważnych ludzi i miejsc, które nas ukształtowały. Można wyjechać, odejść na drugi koniec świata, ale pamięć domu i bliskich, wśród których dorastaliśmy, zawsze jest żywa.

Mały niedźwiadek w lesie na polanie znajduje pianino. Nie ma pojęcia, co to jest i dlaczego, kiedy trąci się je łapką, wydaje takie straszne dźwięki... Odchodzi, ale wraca. Coś go przyciąga na polanę i coś pociąga w tym dziwnym meblu. Trąca, naciska... Po latach dziwne dźwięki nie są już ani dziwne, ani straszne, tylko piękne. Niedźwiedź gra! Odkrywa siłę muzyki, to jak dźwięki działają na niego i słuchaczy. Jak wywołują tęsknotę za czymś nieznanym, uszczęśliwiają, uskrzydlają... Jednego z koncertów słuchają nie tylko zwierzęta, ale i przechodzący w pobliżu ludzie. Ich też zachwyca muzyka niedźwiedzia, dlatego zachęcają go do wyjścia z lasu — do ludzi, do miasta, gdzie niewątpliwie trafi na szczyt, zrobi karierę, a jego muzyki słuchać będą miliony.

Niedźwiadek wie, że będzie tęsknił za bliskimi, ale ciekawość wielkiego, nieznanego świata zwycięża. ... Jak się domyślacie — robi niesamowitą karierę, gra na największych scenach, wydaje płyty, udziela wywiadów. Wszędzie dostaje owacje, widzi zachwycone twarze, słyszy gromkie brawa... Lata mijają, a on zamiast być szczęśliwym czuje coraz większy smutek. I tęsknotę... Co zrobi? Można się domyślić.

Prosty tekst, może za prosty — brakuje mi głębszego akordu (jak już przy muzyce jesteśmy) i  ciekawe, nasycone kolorem ilustracje.


Niedźwiedź i pianino,

David Litchfield
Wyd. Zielona Sowa, 2019
Format: 20 x 28,8 cm,
Oprawa twarda,
Stron: 40,
Wiek: od 4 lat
Seria: PICTUREBOOK,
cena 29.90 zł.













Komentarze