O dzieciństwie w Stureby. Trylogia Ulfa Starka



Moje chłopaki lubią serie. Gdy trafią na książkę, która bardzo im się podoba, pytają, czy jest kolejna część. Przyzwyczajają się do bohaterów i są ciekawi ich dalszych losów. Dlatego zawsze z chęcią sięgają po książki, które mają swoje kontynuacje. Puszczając w obieg trylogię Ulfa Starka, wiedziałam, że padnie na podatny grunt. I się nie myliłam. Nie tylko dlatego, że to nie jedna, a trzy książki.

 Bez moralizatorstwa o dojrzewaniu


Nie jest to wymyślona opowieść, tylko relacja z dzieciństwa autora, spędzonego w Stureby na przedmieściach Sztokholmu. Ile tu faktów z życia, a ile fantazji autora, tego nie wie nikt, takie prawo pisarza, w każdym razie czyta się wyśmienicie. Dlatego, że to nie są ugładzone wspomnienia, które spodobają się rodzicom, tylko żywe, które po latach można wspominać „jacy to my nie byliśmy". Czasem na granicy bezpieczeństwa i brawury, czasem na granicy właściwego zachowania, ale szczere, prawdziwe, bo takie jest dzieciństwo, bo takie jest dorastanie. Robi się głupoty, by zaimponować kolegom, by coś sobie udowodnić, albo po prostu, bo się nie pomyślało i się stało.

Dla dzieciaków cenne jest, że bohater jest taki jak oni i ich rówieśnicy, wchodzący w nastoletni czas. Zwykły. Nie zawsze jest górą, czasem ma pod górkę. Emocje, myśli, obserwacje, potrzeby i pragnienia są takie same, jak u współczesnych czytelników, tylko dekoracje może trochę inne, ale na to — śledząc akcję — nie zwraca się uwagi. Relacje z rówieśnikami, problemy z odnalezieniem się w grupie, bycie słabszym, ale też potrzeba przyjaźni, bycia w grupie, szczerości, bliskich relacji... Rywalizacja i głupie pomysły, warto — według nich — nadstawić karku. Potrzeba przygody.

Dla mnie to w pewien sposób powrót do mojego dzieciństwa, czyli czasów sprzed ery elektroniki. Gdzie życie miało inne tempo i rytm nieodmierzany przez zegarki w smartfonach i komputerach. To też kopalnia tematów do rozmów. Co jest dobre, a co złe, jak należy się zachowywać, żeby konsekwencje tych zachowań nie raniły innych. Czy bezpieczna jest zabawa w przebieganie przed samochodami, żeby zaimponować kolegom, czy bezpieczne jest przechodzenie po poręczy na moście? To ważne, żeby czytać to, co dzieci czytają i móc o tym rozmawiać. Bo nie ma nieodpowiednich tematów — nieodpowiednie jest pozostawianie ich bez komentarza.

Bardzo cenię prawdomówność i szczerość autora, bo relacjonuje wydarzenia bez owijania w bawełnę i bez moralizatorstwa. To cecha skandynawskich pisarzy, naszym ciągle to nie wychodzi tak, jakbyśmy sobie tego my, czytelnicy życzyli. To sprawia, że choć wydarzenia z książek rozgrywały się lata temu (Stark urodził się w 1944 roku), nadal są aktualne i dobrze się je czyta, nie trącą myszką.

Trylogia Starka


Mały Ulf jest spokojnym, nieśmiałym dzieckiem. Ciągle obrywa od brata, ma lekką nadwagę i nie radzi sobie na wf-ie. Dlatego bardzo mu imponuje nowy uczeń w klasie, wygadany, przebojowy i nie zawsze „grzeczny". Percy (tak mu na imię) zdradza Ulfowi, że to wszystko zawdzięcza starym, znoszonym tenisówkom, które są magiczne... Ulf odkupuje od niego buty, mocno wierząc w ich moc i rzeczywiście, kiedy je zakłada, staje się zwinny i pewny siebie, nikt mu nie podskoczy! Jednak każdy medal ma dwie strony, tenisówki wprowadzają w jego życie chaos, bo z grzecznego chłopaka zamienia się w łobuziaka. Przeczytajcie, co zmalował ... Na szczęście w porę ocknął się, że nie tędy droga... Tenisówki nie były mu już potrzebne, bo zyskał pewność siebie i ... przyjaciela!

W drugiej części wydarzenia kręcą się wokół wizyty szejka arabskiego i wyjazdu Percy'ego z Stureby. Skąd szejk arabski w Szwecji? Otóż tata Ulfa, dentysta, po godzinach był zapalonym radioamatorem, któremu udało się nawiązać kontakt z Arabią Saudyjską. Dlaczego Ulfowi tak zależy na tym spotkaniu i co z niego wyniknie? I czy Percy rzeczywiście będzie musiał opuścić Stureby? Mieć prawdziwego przyjaciela to jedna z lepszych rzeczy w życiu, które mogą się nam przydarzyć!

Trzecia i ostatnia część opowiada o wakacjach, które Ulf spędza na wyspie u dziadka. Nie sam, bo przyjeżdża do niego Percy. Pełno tu przygód, zabaw, jest też pierwsza miłość, zazdrość i gorycz rozczarowania. To moja ulubiona część i najgrubsza. sledząc losy Ulfa od pierwszej części widać jak chłopak się zmienia, jak dojrzewa, z nieopierzonego dzieciaka staje się mądrym chłopakiem. No i Percy, który znalazł klucz do serca złośnika i starego gbura, dziadka Ulfa!


Wszystkie trzy części czyta się jednym tchem, w każdej radość miesza się ze smutkiem, gorycz rozczarowań z uśmiechem i radością. To doskonałe książki nie tylko dla chłopaków. Dzieciaki odnajdą w Ulfie, Percym i innych bohaterach cząstkę siebie.


Magiczne tenisówki mojego przyjaciela Percy'ego.
tekst Ulf Stark,
przełożyła Katarzyna Skalska,
ilustracje Magdalena Kucharska,
wydawnictwo Zakamarki, 2011
oprawa twarda,
stron 132,
cena 27.90 zł

Mój przyjaciel szejk w Stureby.
tekst Ulf Stark,
przełożyła Katarzyna Skalska,
ilustracje Magdalena Kucharska,
wydawnictwo Zakamarki, 2014
oprawa twarda,
stron 140,
cena 27.90 zł,

Mój przyjaciel Percy, Buffalo Bill i ja.
tekst Ulf Stark,
przełożyła Katarzyna Skalska,
ilustracje Magdalena Kucharska,
wydawnictwo Zakamarki, 2020
oprawa twarda,
stron 244,
cena 34.90 zł











Magiczne tenisówki mojego przyjaciela Percy'ego:




Mój przyjaciel szejk w Stureby:




Mój przyjaciel Percy, Buffalo Bill i ja








Komentarze