8+2 i pierwsze święta, Anne-Cath. Vestly, il. Marianna Oklejak


Książki "8+2" polecam każdemu, i chłopakom i dziewczynom, całkiem małym i trochę starszym. Bo to bardzo przyjemna lektura jest! "8+2 i pierwsze święta" to już trzecia część wydana przez Dwie Siostry z cudownymi okładkami Marianny Oklejak. Już od samego patrzenia na okładkę robi się ciepło i radośnie.!



W trzeciej części poznajemy dalsze losy sympatycznych mieszkańców domku w lesie czyli  mamy, taty, ich ośmiorga dzieci, niezwykłej babci, psa Rurka. pięciu kur... Przed nimi pierwsza zima i pierwsze święta.

Bardzo lubię tę rodzinę i atmosferę panującą w ich malutkim domku. Bez burz i huraganów, za to zawsze z pomysłami, radością i miłością. To taki idealny obraz domu, gdzie każdy jest sobą, gdzie każdy jest ważny, gdzie każdy jest wysłuchany, gdzie każdy chce dawać, a nie tylko brać.
Pochwała skromności i prostoty. Pochwała życia niekonsumpcyjnego - tu ważniejsze jest być niż mieć.

Z mieszkańcami domku w lesie przygotowujemy się do świąt Bożego Narodzenia, a potem Wielkanocy, cieszymy z telefonu, który pojawił się w domku (dobrze mieć przyjaciół!), dzięki któremu tata znowu będzie miał więcej zleceń, Razem z Martą pokonujemy lęk przed ciemnością, która w lesie może wydawać się naprawdę groźna, z małym Mortenem zaprzyjaźniamy się z ziemniakami i sekundujemy babci w realizacji pomysłu wyjazdu w góry.  I tak, w te góry wyjeżdżamy! Rurek też.

To seria do kochania. Trzeba przeczytać.

"8+2 i ciężarówka"
"8+2 i domek w lesie"





8+2 i pierwsze święta,
Anne-Cath. Vestly,
tłum. Milena Skoczko,
wyd. Dwie Siostry, 2016

Komentarze

  1. Jak sie teskni do takiej rodziny.Recenzja jak zwykle wspaniala.

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja się trochę spóźniłam z tą lekturą i córce (za tydzień 11 lat) już się nie spodobało, nudziła się. Siedzi po uszy w Percym Jacksonie i tego typu książkowych światach i do wszystkiego krzepiącego, rodzinnego, życiowego itp. podchodzi jak do zarazy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest to ksiązka na lata i pokolenia? Dla dorosłego również jak np. Dzieci z Bullerbyn?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz