Dinozaur na tropie, Sophie Guerrive








Zerknęłam do kalendarza świąt nietypowych. Wiecie, że dzisiaj - 26 lutego - obchodzony jest Światowy Dzień Dinozaura?

Wyszukiwanie, wyłuskiwanie szczególików z całości to jest to, co bardzo lubimy. Im poprzeczka wyżej ustawiona, tym lepiej i ciekawiej. Budzi się przekora, "co, ja sobie nie poradzę, ja nie znajdę?" i rywalizacja, komu pierwszemu się uda. A tu łatwo nie jest. Wielkie rozkładówki pełne są drobiazgów, trudno w tym gąszczu znaleźć to, czego szukamy. My i rzecz jasna główny bohater tej książki, Detektyw Dinozaur.

A kogo szukamy? Kota w Starym Mieście, w którym jak wiadomo kotów nie brakuje (nasz ma modrą obróżkę i wisior ze słota. Mamo, jaki to modry???), ropuchy w jednej z grot (matko, ile ich tu jest,  grot nie ropuch!), w górach poszukujemy lisa, a w wesołym miasteczku... żmii. W wiosce olimpijskiej zapodział się gdzieś Królik Wyścigowy, a w muzeum dziadek Tadek, w lesie tropimy syna, a w kosmosie szefa, w dżungli brzdąca, w oceanie męża... itd.

12 dużych rozkładówek, 12 miejsc do eksplorowania. Misja ratunkowa, której się podejmiecie biorąc do ręki tę książkę zajmie dużo czasu. I nie raz nie dwa będziecie zgrzytać zębami, ale nikt nie obiecywał, że będzie łatwo! A jak powiedziało się  "a", to nie można się poddać, trzeba szukać do końca!
Rozkładówki są bardzo różnorodne, wszystkie wizualnie bardzo ciekawe i ładne. Z tą książką (księgą, jest naprawdę duża) nie ma nudy!

Dinozaur na tropie, 
tekst i il. Sophie Guerrive,
przeł. i zrymował Rafał Witek,
wyd. Bajka,
Oprawa twarda, folia matowa
Format: 240 x 320 mm
Stron: 36
wiek: 4+
Cena okładkowa: 34,90 zł









Komentarze