Gra w kręgle, czyli co robić razem z dziećmi i dobrze się bawić



Od jakiegoś czasu zamierzaliśmy wybrać się na kręgle. Chłopaki chcieli zagrać z nami, a ja nie mówiłam nie — na amerykańskich filmach spotkania w kręgielni prezentują się nader ciekawie. Nie trzeba się pocić i specjalnie wysilać (nie jestem typem sportowca, o nie), można sobie pogadać, coś poskubać, czegoś się napić, a przy okazji trochę „porzucać” kulą. Jest klimat. Sprawdziliśmy, jest!

Padło na kręgielnię blisko Centrum, ale po naszej stronie Wisły. Cztery tory bowlingowe z wyborem różnych gier, przyjazne ceny, kameralne wnętrze. Dwie godziny dla nas. Nie lubię zawodów i rywalizacji, jednak z ręką na sumieniu — kiedy kilka razy udało mi się potoczyć kulę tak, że strąciłam za jednym zamachem wszystkie kręgle (tzw. strike), poczułam adrenalinę i wciągnęłam się na maksa. Cóż, szybko otrzymałam zimny prysznic i po wygranej pierwszej grze (10 rund), drugą położyłam, lądując na końcu naszego teamu :)

Sama gra: jest prosta i wciągająca. Trzeba tak potoczyć kulę, aby jednorazowo strącić jak najwięcej kręgli (jest ich 10). Jeśli to się nie uda, gracz wykonuje drugi rzut. Chłopakom podobała się rywalizacja, mnie to, że robiliśmy coś razem, wspólnie i po prostu dobrze się bawiliśmy. Atutem kręgli jest to, że jest to gra łącząca pokolenia, bo grać może każdy i dziecko (od 6-7 roku życia, dostaje lżejszą kulę) i dorosły (bez ograniczeń) i do tego nie trzeba być sportowcem roku. Warunkiem są sprawne kolana.

Zaletą miejsca, w którym byliśmy (Kręgielnia 7Club) jest to, że jest małe, kameralne i spokojne. Idealnie, jeśli chce się przyjść z dziećmi. Mały barek — menu dosyć ograniczone, nachosy, chipsy, napoje. Dzieci chętnie zagrają też w air hockey, grę dla dwóch osób ślizgającym się krążkiem (trzeba wykazać się refleksem i szybkością, wiem, bo grałam).

Kręgielnia 7Club
ul. Jagiellońska 7, Warszawa.
Czynne od 12 do 22.
Warto zarezerwować wcześniej tor.
Za godzinę 45 zł (w weekend i  do 18, po 18 drożej, bo 60 zł za godzinę  Od poniedziałku do czwartku 36 zł i 45 zł, w piątek 36 i 60 zł.
Specjalne obuwie w cenie wejścia.










Komentarze

  1. tak, tak... Potwierdzamy! Nasi chłopcy bardzo lubią, nawet urodziny były w kręgielni :-)Dużo śmiechu i dobrej zabawy, nawet jak się nie udaje. A wybór pseudonimów, które potem wyświetlają się na ekranie też jest fajną zabawą ;-))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A my tak mało kreatywnie podeszliśmy do sprawy: gracz nr 1, gracz nr 2, gracz nr 3 itd... Poprawimy się następnym razem ;)

      Usuń
    2. haha! Polecam, polecam! Nie zdradzę naszych pseudonimów, ale powiem że za każdym razem wywoływały salwy śmiechu. :-))

      Usuń

Prześlij komentarz