O książkach niebanalnych, mądrych, ważnych i pięknie zilustrowanych. Dla małych i dużych, którzy zachowali w sobie dziecko.

sobota, 19 grudnia 2015

Tajemnica Malutkiej, Anna Onichimowska, il. Agata Dudek


"Tajemnicę Malutkiej" wypatrzył w bibliotece Antek. Chociaż mieliśmy już cały stos wybranych książek, uparł się, że ta też idzie z nami. Więc poszła.

Książka zaskoczyła mnie cudowną czerwienią, niesamowitymi ilustracjami Agaty Dudek i opowieścią na pograniczu jawy i snu, snutą pięknie - z miłością i szacunkiem dla postaci - przez ojca i córkę. Nie wiadomo już, o kim ta opowieść, mieszają się marzenia opowiadających z marzeniami bohaterów... Książka do poduszki, ale i do świadomego oglądania za dnia - każda ilustracja wymaga uwagi, dopowiada, rozwija treść.

Wieczorem, po Wigilii, wieczorem mała Ula zasypiając prosi tatę, żeby opowiedział jej bajkę o dziewczynce trochę innej niż ona. Ojciec zgadza się, pod warunkiem, że Ula będzie wymyślać ją razem z nim.

"Za górami, za morzami, w kraju, gdzie kwitną kwiaty i jest wieczne lato, mieszkała mała dziewczynka. Miała ciemną grzywkę, zielone oczy i największe stopy, jakie tylko możesz sobie wyobrazić,.." zaczyna opowieść tata i plecie ją dalej z córką, na dwa głosy, aż po finał. Jak to w bajkach bywa - ze wszech miar pozytywny.

Malutka, bo tak nazywa się bohaterka opowieści, mieszka tylko z babcią. Jej rodzice wyjechali do dalekich krajów (przysyłali listy i kartki, na których padał śnieg). Dziewczynka jest inna i przez te duuuuże stopy, i przez to, że kiedy dzieci się z niej śmieją - nie płacze, tylko śmiaje się razem z nimi. Bo ją też to bawił i lubi, jak innym jest wesoło. Wiedzie spokojne życie w swoim miasteczku, w którym sprzedawca sprowadza dla niej specjalne skarpety buciki, a dzieci w czasie deszczu kryły się pod parasolem z jej stóp.

 I ma marzenia.

Marzy o pięknych bucikach z kokardkami, takie jak ma Lucynka, o tym żeby zobaczyć śnieg, żeby spotkać Mikołaja i dostać od niego prezent. Jaki? To tajemnica, o której nie mówi nikomu, nawet Lucynce.
Kiedy do miasteczka przyjeżdża cyrk, życie Malutkiej zaczyna się zmieniać, a jej marzenia - jedno po drugim, spełniają się. Czy dzieje się to samo, ot tak? Nie, Malutka w dużej mierze zawdzięcza to sobie (potrafiła zawalczyć o to, na czym jej zależało) i swoim nie najmniejszym stópkom. Bo coś co pozornie może wydawać się wadą - można przekuć na zaletę.

Bajka pięknie się rozwija. Pełna zaskakujących wydarzeń, i tęsknot. Fascynują ilustracje Agaty Dudek, dzięki nim historia przechodzi w jakiś inny, surrealistyczny wymiar, No i ta czerwień, energetyczna, grzejąca. I ten miś - trochę inny niż Antkowy, ale miś.

Tajemnica Malutkiej,
Anna Onichimowska,
il.  Agata Dudek,
Agencja Edytorska EZOP,
2012.

4 komentarze:

  1. Ilustracje są przepiękne, bardzo intensywne. Podoba mi się takie wydanie, chętnie bym je komuś sprezentowała. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka rzeczywiście nadaje się na prezent idealnie:)

      Usuń
  2. Soczyste piekne ilustracje,tekst swietny. B.

    OdpowiedzUsuń