Park linowy w Kozienicach. Byliśmy, sprawdziliśmy!


Kozienice od tego czerwca tego roku mają już swój park linowy i jest to kolejne miejsce na mapie miasta, gdzie dzieciaki mogą aktywnie spędzić czas. Byliśmy, sprawdziliśmy — przejście fioletowej trasy zajęło moim chłopakom ok. 30 minut, po zejściu zadeklarowali, że będą tu wracać. Cieszy mnie, że w mieście, w którym często bywamy, przybywa atrakcji dla młodych - każde z nich (i skatepark i kryta pływalnia, a dla młodszych ogródek jordanowski) odciąga dzieciaki od ekranów i ekraników. Tylko rodzice nastolatków wiedzą, jakie to cenne ;)

Nad jeziorem można już nie tylko popływać w wodzie (są tu brodzik i basen dla starszych), wypożyczyć sprzęt wodny (kajaki, rowerki wodne), pograć w tenisa, zrobić ognisko w wydzielonym miejscu, pobawić się na małym placu zabaw, pospacerować, a w sezonie uczestniczyć w koncertach plenerowych. To jedno z miejsc (poza skateparkiem) chętnie przez nas odwiedzane - w tym roku powodów do przyjścia tu będzie jeszcze więcej :)

Park linowy w Kozienicach


Park nie jest duży i wybudowany jest na drzewach w jednym z atrakcyjniejszych miejsc w mieście, bo nad jeziorem kozienickim (na skarpie, za pensjonatem). Przeszkody, które trzeba pokonać na wysokościach, wymagają zaangażowania i sprawności, a przejście jednej z trzech tras zajmujące 30-40 minut daje radość i satysfakcję.

Trzy trasy o różnych stopniach trudności przeznaczone są i dla maluchów i starszych dzieci.
Pierwsza trasa — trasa zielona — jest najłatwiejsza i mogą pokonywać ją już czterolatki. Na wysokości 1.5 metra mają do dyspozycji 14 atrakcji: kładki, mosty, tunel, samoloty i tyrolkę, czyli zjazd linowy.
Trasa średnia — niebieska — również znajduje się na podobnej wysokości, ale pokonanie 13 przeszkód wymaga już nieco większych umiejętności.
Trzecia trasa — fioletowa — przeznaczona jest dla dzieci od 12 roku życia i wymaga większej sprawności. Zamontowana na wysokości około 4-5 metrów, składa się z 15 przeszkód. Mostków, kładek i podobnie jak w przypadku pozostałych kończy się zjazdem tyrolką.

Poza sezonem, czyli w czerwcu, wrześniu i październiku park będzie czynny w weekendy, w wakacje, czyli lipcu i sierpniu codziennie od godz., 11 do 20.

Cena za przejście 25 zł.

Szkoda tylko, że "reżim sanitarny" ogranicza się do zdezynfekowania rąk przed wejściem na górę - nikt z obsługi nie nosił maseczek. Co do trzymania dystansu trudno mi się wypowiadać, bo w czasie naszej obecności poza moją trójką były jeszcze ze dwie osoby i to na innej trasie.
















Komentarze