Podróż, czyli o uchodźstwie dla dzieci [Francesca Sanna]


Słowo „podróż” budzi w nas pozytywne uczucia: zaciekawienie, ekscytacje, zapowiedź czegoś nowego, niezwykłego. Na takie emocje liczyli moi chłopcy, kiedy zerknęli na okładkę i przeczytali tytuł.  Byli zaskoczeni, kiedy okazało się, że podróż może budzić strach, niepewność. Tak jest, jeśli się ucieka przed czymś strasznym, a do tego nie wiadomo dokąd. Jaka ta droga będzie, co może się wydarzyć, co czeka u jej kresu?


O ludziach, którzy musieli uciekać



Francesca Sanna odbyła wiele rozmów z ludźmi, którzy musieli uciekać. Od wojny, od represji, od głodu. Z ludźmi, którzy żeby ocaleć albo zapewnić dzieciom życie w normalnych warunkach - bez huku bomb i lęku - musieli zostawić wszystko, co najważniejsze i najbliższe: dom, przyjaciół, wydeptane ścieżki i miejsca. Całe swoje dotychczasowe życie. Wysłuchała ich i te wszystkie historie zebrała w jedną, symboliczną opowieść, opowiadaną przez dziecko.

„Podróż” to historia wędrówki matki i dwójki dzieci, którym wojna zabrała męża i ojca. Wojna szalejąca wokół i zalewająca swoim okrucieństwem kraj, miasteczko, ulicę.... Żeby przeżyć, trzeba uciekać. Sprzedać, co się da i spakować to, co najważniejsze. Jaka torba wielka by nie była - u kresu podróży pozostają i tak jedynie wspomnienia.

„Im dalej jedziemy... tym więcej zostawiamy za sobą”


Dwoje dzieci i matka wyruszają w podróż. Takim określeniem matka chce złagodzić stres związany ze zmianą, uspokoić dziecięce strachy i obawy. TAM ma być dobrze, bezpiecznie, gdzieś TAM czeka na nich ich przyszły dom.
Po przygotowaniach wyruszają. Jadą własnym samochodem, wypełnionym bagażami, przesiadają się do czyjegoś samochodu, podwozi je dostawca żywności,  wreszcie mama jedzie na rowerze, ciągnąc dzieci w przyczepce - widzimy, jak bagaż z jednego środka lokomocji na drugi zmniejsza się, kurczy. Niemal symbolicznie - odrzucają to, czego nie dadzą rady nieść dalej, pozbywają się kolejnych dóbr, pewnie sprzedając je, żeby mieć pieniądze. Pewnie potrzeba ich wiele.

Docierają do granicy - jednej z wielu. Przeganiani przez strażników - kryją się w lesie. Noc w lesie, z przerażającymi odgłosami jest trudnym przeżyciem „ale mama jest z nami i niczego się nie boi. Zamykamy oczy i w końcu zasypiamy".  Te słowa w zderzeniu z ilustracją - matki tulącej (na ziemi, w ciemnym lesie) dwójkę śpiących dzieci, z kaskadą łez wypływających z jej oczu - robi przejmujące wrażenie. W lesie znajdują jednak ratunek - pojawia się ktoś, kto za pieniądze pomaga im przekroczyć granice, Ale to nie koniec tułaczki - czeka ich jeszcze przeprawa promem przez morze, a potem długa podróż pociągiem i przekraczanie kolejnych granic.

Ptaki migrują tak jak my. Ich podróż też jest bardzo długa. Ale nie muszą przekraczać żadnych granic. Mam nadzieję, że pewnego dnia, podobnie jak ptaki, znajdziemy wreszcie swój dom, Dom w którym będziemy bezpieczni i w którym zaczniemy wszystko od nowa".

Z dzieckiem o problemie uchodźstwa


Książka jest piękna. Ilustracje choć pełne mroku, tajemnicy, nasycone strachem i obawami bohaterów zarazem są bajkowe - trudno oderwać od nich oczy. Do tego płócienny grzbiet, piękny papier.

Czytaliśmy tę książkę kilka razy na dobranoc, ale chłopaki wracali do niej, samodzielnie czytając i uważnie oglądając ilustracje. Zadawali pytania, bo nie mieściło im się w głowach, jak można uciekać z własnego domu, w ciemno pokonywać tysiące kilometrów. Ilustracje wielkich mężczyzn, pilnujących przejścia granicznego, zrobiły na na nich największe wrażenie, stale do nich wracali, pytali: dlaczego im nie pomogli,  dlaczego nie przepuścili przez granicę, przecież... , jak to tak?

Problem uchodźców i migracji ludności jest niezwykle trudny - Europa przeżywa obecnie kolejną falę emigracji, z którą sobie nie radzi. Napływ uchodźców jest niekontrolowany. Potrzebę pomocy uciekającym z terenów objętych wojną studzą obawy przed napływem islamskich ekstremistów. "Podróż" jest doskonałym powodem do rozmowy z dzieckiem. Warto wiedzieć, co i jak dzieci myślą o tych sprawach.

Podróż,
Francesca Sanna,
tłum. Agata Napiórska,
wyd. Kultura Gniewu,
seria: krótkie gatki,
2016.


Komentarze

  1. Odpowiedzi
    1. Książka zrobiła na mnie duże wrażenie. Polecam ją, koniecznie trzeba wziąć ją w ręce, przeczytać, popatrzeć, porozmawiać.

      Usuń

Prześlij komentarz