Tata już biegnie, Nadine Brun-Cosme, Aurélie Guillery


Świetna okładka. A dalej, a potem ... zwyczajnie się wzruszyłam.

"Tata już biegnie" to poranna rozmowa ojca i syna. Pod przedszkolem, kiedy czas się rozstać (a dziecko ma problemy ze znikającym za drzwiami rodzicem i w ogóle z rozstaniem).  Mateusz przedłuża tę chwilę, szuka zapewnień, potwierdzeń, Martwi się, czy tata zdąży odebrać go z przedszkola, Samochód może się zepsuć, rano krztusił się i nie chciał zapalić. A jeśli wieczorem to się powtórzy? 

Tata zapewnia, że da radę bez względu na okoliczności. Wymyśla absurdalne historie: przyjedzie traktorem sąsiada, albo przybędzie na grzbiecie ukochanego pluszaka chłopca, albo na skrzydłach ptaków... Wyobraźnię ma ogromną, a  środki lokomocji, którymi w razie awarii samochodu i innych zbiegów okoliczności będzie starał się dotrzeć do przedszkola (gdy zepsuje się traktor, króliczek Marcinek będzie tak mocno spał, że ojciec go nie dobudzi itd) zaskakują, rozśmieszają, zadziwiają... Ale zawsze sobie poradzi, zawsze zdąży. A jeśli wszystko, naprawdę wszystko zawiedzie to ... przybiegnie na swoich długich nogach! Z każdego miejsca!

Bo tata jest niezawodny. Bo rodzic jest niezawodny. Przybędzie, przyjedzie, przypłynie, a nawet przyfrunie, jeśli trzeba będzie. Bo zrobi wszystko, żeby nie zawieść, nie rozczarować swojego dziecka. Bo go kocha i ono jest dla niego najważniejsze.

Zabawna historia z mocnym przekazem. Pewnie wiele takich historii znacie z własnego życia. Sytuacji, w których wasz tata, wasza mama robili coś niesamowitego, zaskakującego, albo przynajmniej byli gotowi to zrobić, gdyby była taka potrzeba  Ta książką obudziła we mnie ogrom ciepłych myśli i wiele wspomnień. O niezawodnym tacie, który zawsze był obok, na którego można było liczyć w każdej sytuacji i cudownej mamie, najlepszej jaką można mieć.

Pewnie wiele takich historii znacie z waszego już rodzicielskiego życia, kiedy dokonywaliście niemożliwego, aby dziecko czuło się bezpieczne i nie bało się....

To książka idealna do czytania przez ojców. Oni rzadziej w taki sposób spędzają czas z dzieckiem, ale ta opowieść im się spodoba, a w pewnych sytuacjach i da do myślenia.  Więc czytajcie i zapewniajcie, słowem i czynem ;)



Tata już biegnie,
Nadine Brun-Cosme,
il. Aurélie Guillery,
wyd. Adamada, 2019,
przeł. Iwona Janczy,
Stron: 32,
Oprawa: twarda,
cena 34.90 zł,
wiek 3+

reklama











Komentarze

  1. Nie czytałam tej książeczki, więc w sumie może nie powinnam się wypowiadać. Nie wiem, jak dokładnie ujmuje te kwestie robienia rzeczy zupełnie niesamowitych dla dzieci, aby tylko ich nie zawieść. Cóż, pewnie czasem nam się udaje spełnić oczekiwania dzieci. A czasem zawodzimy. Jesteśmy tylko ludźmi. Niestety, jak autobus stoi w korku długim na kilometr, jak samochód się zepsuje, tramwaj nie przyjedzie, to żaden czarodziejski ptak nie przyleci na pomoc. Czasem zdarza nam się spóźnić. Nie zdążyć na przedstawienie. Nie odwieźć na jiu-jitsu. Nawalic. Dużo bym dała za książeczkę, która by umiała wytłumaczyć dzieciom, że rodzice, choć się starają, to są tylko ludźmi i nie wszystko mogą. Może sama taką napiszę? ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Madko roku, literatura ma to do siebie, że przekazuje różne treści w sposób niedosłowny, metaforyczny, poruszający wyobraźnię, wywołujący emocje. Ta książka jest takim zapewnieniem o miłości do dziecka - miłości, która daje poczucie bezpieczeństwa i nie zna ograniczeń. Z humorem i wyobraźnią.
    A co do reszty - jasne, że zdarza się nawalić, co nie znaczy, że nie kochamy i że się nie staramy ze wszystkich sił ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz