Droga na górę, Marianne Dubuc




Mądra i pełna liryzmu opowieść o przyjaźni, trosce i urodzie życia i świata, który nas otacza. Literacki prozak, który sprawia, że po przeczytaniu i obejrzeniu (ilustracje są piękne!) uśmiechamy się do siebie i innych. Bo życzliwość jest zaraźliwa — kiedy się na nią trafi, odruchowo podaje się dalej. „Droga na górę” bardzo subtelnie opowiada też o odchodzeniu i o tym, co po nas pozostaje, jak mimo fizycznej nieobecności nadal trwamy w myślach i życiu bliskich.

Pani Borsukowa co niedzielę wychodziła z domu i wędrowała na szczyt góry, która nazywała się Słodka Bułeczka. Idąc, spotykała sąsiadów i zwierzęta zamieszkujące różne rejony góry. A to ucięła krótką pogawędkę z ptakiem Fryderykiem, a to nazbierała grzybów dla lisa Aleksandra, czy pomogła żółwiowi w tarapatach. Bo pani Borsukowa już taka była, że nikogo nie zostawiała w potrzebie, dla każdego miała miłe słowo i zawsze wyczuwała, kiedy jej pomoc jest niezbędna.

W czasie jednego z niedzielnych spacerów zauważyła, że ktoś obserwuje ją zza krzaków, mały kotek Lulek. Borsukowa podzieliła się z nim drugim śniadaniem i — wyczuwając chęć przyłączenia się do niej — zaprosiła na wspólny spacer. Kotek potrzebował pomocy i zachęty, bo choć marzył o spojrzeniu na świat z góry — bardzo bał się tam wejść, był przecież taki malutki. Udało się, zdobyli razem górę i o tego czasu co niedzielę wędrowali razem, rozmawiając i pomagając innym.

Spacery to czas na rozmowy i milczenie, czas, który oswaja i zbliża. Biało-rudy maluch chłonął świat widziany oczami swojej towarzyszki i cały czas się od niej uczył, także tego najważniejszego, że zawsze warto zatrzymać się na trasie, by pomóc innym.

A kiedy przyszedł kres wspólnych wędrówek — stara Borsukowa nie miała już na nie siły — stał się jej oczami i rękami — wędrował na górę, a potem opowiadał jej, co widział, robił, kogo spotkał i przynosił pamiątki z wędrówki na szczyt Słodkiej Bułeczki. I tak jak Borsukowa, dostrzegał innych i zachwycał się światem. A pewnego dnia, zobaczył, że ktoś go obserwuje...

Piękne, bardzo subtelne i delikatne ilustracje idealnie współgrają z tekstem, podkreślając jego urodę, prostotę i lekkość.
Marianne Dubuc jest autorką kilkunastu książek dla dzieci m.in. "Lew i ptak" i "Przed moim domem", czy cyklu "Lusia i przyjaciele". "Droga na górę" zdobyła  już kilka nagród w Kanadzie i została przetłumaczona na język angielski, włoski, niemiecki, koreański, chiński, czeski, słowacki i japoński.


Droga na górę,
Marianne Dubuc,
przekład Justyna Bednarek
wyd. Wytwórnia, 2019,
oprawa twarda,
wymiary 17 x 22 cm
stron 76,
cena 39 zł,
wiek: 4+.











Komentarze