Pepe i Melek na tropie, Grażyna Lutosławska, il. Robert Romanowicz


Pepe i Melek na tropie”. Tytuł mnie zmylił. Nastawiałam się na książkę detektywistyczną, a tu zaskoczenie po wielokroć. Tematem, bohaterem, ilustracjami, formatem ...
Bo to księga! Księga drogi. Drogi w sensie fizycznym i drogi — w ujęciu metaforycznym — do samego siebie. Droga to podróż, zmiana, nowe doświadczenie. Wyprawa pomagająca dotrzeć do prawdy, także o sobie samym. Brzmi poważnie, ale kiedy zaczniecie czytać — będziecie zaskoczeni. Jak ja. Ważne, mądre treści podane są tu w sposób lekki, bardzo życzliwy i dużym poczuciem humoru. Autorka bawi się słowami, żongluje skojarzeniami i znaczeniami z wyczuciem i wdziękiem. Każdy weźmie z książki tyle, ile jest gotowy, dlatego można czytać ją z kilkulatkami i ze starszymi czytelnikami.

To mała epopeja.

O panu Patyczaku, który jest do bólu uporządkowany. Schematyczny. Wszystko ma ustalone, ułożone. Każdy ruch, gest, słowo. Mało słów, bo po co dużo mówić. Nie wychodzi z domu, nie lubi zmian i nie lubi być zaskakiwany. Rutyna to jego drugie imię. Strasznie trudno żyć z takim patyczakiem i strasznie trudno takim patyczakiem być...

O małym wróbelku, który jeszcze nie potrafi latać, ale jest bardzo ciekawy życia i marzy o tym, by przeżyć coś niezwykłego. Wypełniony zachwytem, rozsadza książę swoją ufnością i wiarą. Mało wie, dlatego niczego się nie boi. Nawet niedźwiedzia, przed którym drżą wszystkie zwierzęta. Do każdego podchodzi z sercem na pazurku i uśmiechem na dziobie. Melek to skarb, to taki diamencik, który wytrąci z równowagi i zaraz obłaskawi — z zaskoczenia!

Co może wyniknąć z ich spotkania? I jak w ogóle do niego doszło? Coś się wydarzyło, co zakłóciło ustalony rytm pana Patyczaka — jego żona nic mu nie mówiąc, wyjechała do siostry. Pan Patyczak wytrącony z rutyny jest nieco zagubiony. Jakby tego było mało, odkrywa, że nie widzi się w lustrze. Jego odbicie zniknęło! Postanawia go odnaleźć, a żeby to zrobić, musi opuścić dom... Wyrusza więc, a jego droga jest jego osobistą podróżą życia. Katharsis.

Ile mogą sobie zaoferować nawzajem? Radosny, ufny ptasi maluch i zgorzkniały, zamknięty w sobie owad? Ile my możemy sobie nawzajem dać? Zmiana jak śnieżna kula porywa bohaterów książki i nic już nie będzie takie samo. On nie będzie taki sam, mrukliwy, wszechwiedzący pan Patyczak dostrzeże nie tylko czubek swojego nosa. Wreszcie!
Wspólna droga, wspólne poszukiwanie odmienią też małego Melka — w czasie wyprawy przez las dowie się, kim jest, nauczy się latać i ... będzie starszy niż przed podróżą.

Nie mogłam oderwać się od tej książki (zaczęłam czytać w nocy i nie odłożyłam, póki nie skończyłam), bo naprawdę nie wiedziałam, co wydarzy się za rogiem, za krzakiem, w kolejnym rozdziale. Przepiękna opowieść o przyjaźni, współpracy i pomocy. O odwadze i ciekawości, której nie warto gubić. O szczęściu i o tym, że najpiękniej jest się widzieć nie w lustrze a w oczach kogoś bliskiego.

Piękny język i rytm, co nie dziwi, bo Grażyna Lutosławska jest autorką wielu scenariuszy teatralnych i słuchowisk radiowych, ma ucho na brzmienie, czuć to w tekście.

Książka jest niezwykła na poziomie obrazu. Jest widoczna nie tylko ze względu na wielkość (format robi wrażenie), ale elegancję, bo nie krzyczy, nie bije po oczach kolorem. A jest. Uchylona furtka w obramowaniu winorośli nasuwa skojarzenie z „Tajemniczym ogrodem” - dajmy się zaprosić! Uwielbiam ilustracje Roberta Romanowicza — za każdym razem przenoszą mnie w inny, zupełnie inny świat. Świat jak ze snów, który niepokoi, ale i łagodzi — wchodzę tam bez lęku, za to z ciekawością. Charakterystyczna dla niego kreska, rozpoznawalna na pierwszy rzut oka i postaci, które same w sobie są już opowieścią — zawsze pełne ekspresji i tego czegoś, trudnego do sprecyzowania. Tutaj miał dużo pracy — dużo ilustracji, dużo szczegółów, a wszystkie niezwykle dopracowane, dopieszczone. Czerń i biel i te wszystkie półcienie i półtony nie ujmują im bajkowości, za to dodają wytworności, tajemniczości i powagi. Wielkie plansze stron sprawiają, że obrazy narysowane ołówkiem wciągają nas, można w nich przepaść.

[Książka nominowana w plebiscycie Lokomotywa 2019 w kategorii Fabuła]

Pepe i Melek na tropie,
Grażyna Lutosławska,
il. Robert Romanowicz,

wyd. Warstwy, 2019
Grupa Projektor,
Oprawa twarda,
Stron 120
Format 27 x 37 mm,
cena 69 zł,
wiek: od 7 lat.









Komentarze

  1. Jestem zachwycona recenzją,piękny język.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla jakiego wieku? Uniwersalna bez limitów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spotkałam się z określeniem wieku 8 lat. Moim zdaniem można ją czytać już ze starszymi przedszkolakami.

      Usuń

Prześlij komentarz