Kocie sprawki, Bożena Kaniewska-Pakuła, il. Anna Nowakowska


Są książki, które zawsze wywołują uśmiech na twarzy i które można czytać z dziećmi do znudzenia.
Dla mnie takie są Kocie sprawki, dla Franka i Marysi też. Bo autorce udało się uchwycić prawdziwe cechy kociej natury, które dla nas - miłośników kotów, mających koty w rodzinie, są bardzo czytelne, bo książka jest zabawna i ciekawa, bo ma piękne akwarelowe ilustracje....

Ta książka trafiła na naszą półkę dawno, bo niemal 10 lat temu! Kupiłam ją w księgarni przy pl. Bankowym i jadąc do domu, w tramwaju, przeczytałam całą, chichocząc pod nosem. Potem bardziej ją czytaliśmy sobie niż Mani (J. też Kocie sprawki mocno przypadły do gustu i są jedną z nielicznych książek, które autentycznie lubi dzieciom czytać), potem już Mani na jej życzenie, a potem Marysia troszkę podrosła i czytaliśmy ją Frankowi, i cóż... Muszę kupić drugi egzemplarz, bo nasz już rozsypuje się w rękach, a przecież trzeba będzie jeszcze zaprezentować Kacpra i spółkę chłopakom :)
Kocie sprawki to opowiastki o kotach łobuziakach, mocno uczłowieczonych ;), zamieszkujących na podmiejskim osiedlu domków z ogrodami. Tu "w ogrodach" tętni życie, między czworonogami zdarzają się kłótnie i awantury, miłości i radości. Koty dogryzają sobie, robią sobie psikusy, walczą na śmierć i życie, a tak naprawdę dnia nie potrafią bez siebie wytrzymać...

Głównym bohaterem jest Kacper, który był pierwszym kotem na osiedlu. Jego opiekunką jest Agnieszka. Kacper od pierwszych stron ma "na pieńku" z Balbinem, który był drugim kotem, który trafił na osiedle. Balbin to kawał łobuza, o czym świadczy już sam wygląd - rude zmierzwione futro, czapka z daszkiem finezyjnie ułożona daszkiem na bok, bandanka na szyi...Balbin uwielbia jeść, ma nadwagę i jest na diecie, tzn. jego pani go odchudza, a jak kocisko sobie z tym radzi...

Kolejnymi bohaterami są koty pana doktora: Buras i Felek, które niegdyś były kotami bezdomnymi, ale upatrzyły sobie weterynarza, którejś nocy wkradły podstępem do domu, ułożyły w nogach łóżka i ....już zostały.Mamy jeszcze Teofila - wystawowego i wymuskanego kota pani Malwiny, która nie wypuszcza go z domu, bojąc się o stan jego futra i życie (koty uporają się i z tym problemem), małego Kajtka, zadajacego tysiące pytań...

Czasem gościnnie pojawia się Julka, w której kochają się wszystkie koty i starają zaprezentować przed nią od jak najlepszej strony... Mnie osobiście ogromnie podoba się wątek ze starą myszą Babcią Pelagią, z którą niby koty wojują i próbują złapać, ale tak naprawdę....
Mnóstwo śmiechu, fajna treść, piękne ilustracje. Książka polecana od 3 do 8 roku życia.

A tak na marginesie: Balbin to wypisz wymaluj rudy Leon mojej siostry (zwany też Leośką), a Kacper - nasz Buruś nazywany Burczysławem;)))

Kocie sprawki,
Bożena Kaniewska-Pakuła,
il. Anna Nowakowska, Wydawnictwo Arkady, Warszawa.

Komentarze

Prześlij komentarz